2 Reachel
Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim barku, nie miałam nawet ochoty patrzeć kto to, byłam pewna, że to Justin.
- Może Pani zejść z jezdni? Hamuje Pani ruch. - usłyszałam gruby głos mężczyzny, to był policjant. A ten skąd tu? - pomyślałam. Objęłam zwłoki Kaca i z nim na rękach ruszyłam ku Justinowi, zupełnie ignorując znajdującego się obok Nialla. Dziwne, że ten policjant nie zwrócił w ogóle uwagi na wypadek, który zaszedł tu chwilę temu.
- Jest roztrzęsiona, nie bierz jej słów sobie do serca - słyszałam szept Justina, lecz odpowiedzi ze strony blondyna się nie dosłyszałam, ciekawe. Nie chcę wyjść na wredną, ale... sama nie wiem z resztą o co mi chodzi. Często gadam sama z sobą w myślach, więc nie sądzę, że ze mną jest wszystko okey. Jedynym pocieszeniem jest to, że nikt ich nie słyszy.
- Mogę was odwieźć - zaproponował Niall. W końcu postanowiłam na niego spojrzeć. On płakał. Miał szklane oczy i ślady łez na policzkach. Zrobiło mi się jakoś głupio, nakrzyczałam na niego, wyrzyłam się na nim, a tak na prawdę nie był niczemu winien... ale nie będę mu tego mówiła, nie teraz...
Tydzień później
- Aaa! Spotkałaś Nialla?!? Czemu dopiero teraz o tym mi mówisz?! Ty wiesz jak ja kocham ten zespół?
- Wiem, ale jakoś nie było okazji, żeby o tym porozmawiać.. - uśmiechnęłam się przepraszająco.
- A co z twoim psem? Nie ma go i nie ma..
- Zdechł.. właściwie to samochód go potrącił
- Tak mi przykro - Monika przyciągnęła mnie do siebie i uściskała.- Czemu nic nie mówiłaś o tym? - może dlatego, że czuję, iż tak na serio i tak by ciebie to by nie zainteresowało? Może dlatego, że byś o tym po chwili zapomniała i żyła jak gdyby nic razem ze mną, mimo że pragnę odrobiny współczucia?
- Wciąz czuję się nieswojo w tym temacie i wolę go pominąć - wyznałam.
- No to jak chcesz.. A powiedz mi, jaki ten Niall jest? Ohh, jak ja bym chciała być na twoim miejscu. Mieć za chłopaka Justina Biebera i spotkać jednego z członków 1D!!! - dziewczyna piszczała na cały dom. - Mam ochotę, mam ochotę na... na...marchewki!!! I herbatkę - uśmiechnęła się promiennie.
- O nie! Na herbatkę? - zaczęłam się śmiać, zapominając przy tym o moich nie ważnych problemach. - Okey. Hahaha. - po upiciu się sokiem marchewkowym, bo marchewek akurat nie miałam, za co Monika niemalże mnie zabiła, wyszłyśmy na zewnątrz i stanęłyśmy na dużym pieńku przed moim oknem. Napełniłam usta napojem i zaczęłam nim pluć dookoła, dokładnie tak samo zrobiła moja przyjaciółka.
- Monika! Idiotko! Dlaczego plunęłaś mi w twarz? hahahaha
- Jakoś tak... - zaczęła uciekać, a ja ją gonić z kubkiem herbaty.
Dwie godziny później
Siedziałam na gałęzi mojego ulubionego drzewa, położonego niedaleko drogi. Robiło się już ciemno, ale ja wciąż nie miałam ochoty wracać do domu. Zrobiło mi się jakoś smutno... to chyba przez te hormony lub raczej przez zrytą psychikę. Co ten Justin w ogóle we mnie widzi? Może chce mnie po prostu przelecieć? Zadrżałam mimowolnie, bo to się nie mijało daleko z prawdą. Soptykam się z nim tak w prawdzie potajemnie, bo on chodzi z Seleną i jest mu z nią bardzo dobrze... Czasem się zastanawiam czy nie jestem do tego jakimś takim dodatkiem. Staram się, wysilam, aby on był szczęśliwy, żeby czuł jak bardzo go kocham, a on z grymasem odwiedza mnie raz na tydzień, czasem rzadziej... i ciągle mu w głowie łóżko...
- Reachel, spokojnie! To tylko twoja zjebana wyobraźnia. - aha, czyli wszystko jest spoko. Gadam z sobą, martwię się swoimi wymysłami i się tym ryję. Spojrzałam w dół. Gdybym skoczyła i tak bym nic sobie nie zrobiła, jest tu za nisko, a szkoda, bo mam ochotę coś sobie zrbić... taka norma.
- Hej! Reachel?! Słyszysz mnie? - gwałtownie zwróiłam twarz ku asfaltowi, a na nim dostrzegłam Nialla. On zna moje imię? Ostroo. - Chciałem Ciebie przeprosić..
- Daj spokój, to nie twoja wina. Po prostu byłam w szoku i obwiniłam ciebie za wszystko co się stało, bo tak było mi łatwiej... Tak naprawdę to wszystko stało się przeze mnie. To ja go nie dopilnowałam, Kacper wyśliznął mi się z obroży,a ja to olałam...
- Czyli nie jesteś już na mnie zła? - zapytał niepewnie.
- Nie jestem i przepraszam. - uśmiechnęłam się, czując wilgoć w oczach, więc szybko je wytarłam. Nie wiem czemu, ale po przybyciu blondasa poczułam się lepiej, o wiele lepiej.
- Mogę się dosiąść?
- Jasne! Wejdź po tamtej gałęzi - wskazałam palcem grubą, krótką gałązkę wyrastającą w mniej więcej połowie pnia. - Tylko się nie pobrudź! - ostrzegłam chłopaka i po chwili wybuchłam bezsensownym śmiechem.
- Co Ciebie tak śmieszy? - zapytał zdezorientowany, lecz wciąż uśmiechnięty.
- Nic, nic.. Tak jakoś mnie naszło. Siadaj - poklepałam miejsce obok siebie, Nialler się przysiadł. - Co powiesz?
- Że jestem cholernie zmęczony i że jest mi gorąco, a gdyby nie ta siedząca tuż obok mnie dama z pewnością bym ściągnął te niewygodne spodnie - zgniłam.
- Żartujesz, czy na serio?
- A jak myślisz? - spojrzał mi w oczy, co mnie trochę speszyło.
- No nie wiem, nie znam Ciebie na tyle by to stwierdzić - uśmiechnęłam się.
- Miejmy nadzieję, że to tylko na razie - o rany, on ze mną flirtuje. haha, nie wiem co takiego we mnie widzi, uśmiechnęłam się sama do siebie pod nosem. Spojrzałam na Horana.
- Co ty wyprawiasz? - powiedziałam do chłopaka, gdy ten wchodził na coraz cieńsze gałęzie.
- Tam jest taki ładny kwiat... taki żółty, lubię ten kolor.
- Zwalisz się.
- Nic mi nie będzie - machnął na mnie ręką i szedł dalej. Był dobre 2 metry nad ziemią, więc jak się zwali to może nie będzie tak źle. Tak mi miło się z nim spędza czas, czuję się taka szczęśliwa, znowu smail wszedł mi na ryjca... - Mam! - krzyknął z zacieszem.
- Brawo! - zaczęłam mu klaskać z uśmiechem.
- To dla Ciebie - nie spuszczał ze mnie wzroku, wyciągnął w moją stronę rękę z kwiatem. Gdy próbował zrobić krok ku mnie wywalił się. Za nogawkę zahaczyła się gałąź. Niall zleciła z drzewa, lecz ta gałązka trzymała go w powietrzu, a ten bezwładnie zwisał. Szybko zeszłam z drzewa, a po chwili wybuchłam śmiechem wraz Niallem. Jego twarz była cała czerwona... Gdy już się uspokoiłam próbowałam pomóc Horanowi, lecz ani on, ani ja nie mogliśmy nic zrobić.
- Musisz zdjąć spodnie - stwierdziłam.
- Łatwo Ci mówić - zrobił "naburmuszoną" minę, na co ja się uśmiechnęłam. Przejeżdżający kierowcy patrzyli się na nas i śmiali się. - Aaaa!
- Co się stało?! - krzyknęłam wystraszona.
____
Chyba najgorzej nie jest :D chciałam, żeby wyszło trochę śmieszniej, Spodziewaliście się, że Justin bd tym 'tajemniczym' chłopakiem? :D
Większość akcjo do tego rozdziału wzięłam z doświadczenia. haha
Jeżeli możecie to napiszcie swoje twittery, na których miałabym was informować
@besteeveline
hahahah śmiesznie :D w pewnych momentach w tym i poprzednim rozdziale po prostu mnie rozwaliłaś, śmiałam się do monitora jak głupia. informuj mnie na @YeahIAmTuman, będę tu zaglądała :D
OdpowiedzUsuńam, czymże byłby mój post bez spamu! chciałabym Cię zaprosić do siebie - www.mazeofdreams.blog.onet.pl , jakbyś rzuciła okiem i skomentowała, byłoby mi strasznie miło :D
hahaha :D Naill ściągaj gacie >33 haha .. mój twitter : Music_1D
OdpowiedzUsuńnajpierw demoralizujesz mnie a teraz reszte :O hahahhaa
OdpowiedzUsuńpamiętam te plucie herbaty ♥ ogólnie wiesz że rozdział mi się podoba ty bitch :DD
Gacie Nialla! Ahahaha :3 I nie spodziewałam się, że to Justin będzie chłopakiem. Zaskoczyłaś mnie. Bardzo. Świetny rozdział :* [help-me-see]
OdpowiedzUsuńŚwietny !!
OdpowiedzUsuńgatki Nialla xD
uwielbiam ten blog! wprawdzie czytałam już wiele o nich blogów bo jestem wielkąąąąąąą fanką 1D<333 uwielbiam ich!<3 początek wydaje się być bardzo ciiiiekawy :***
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na następne rozdziały!
OdpowiedzUsuńnaprawdę świetny !!! pisz dalej !!! (:
OdpowiedzUsuńHahahaha gatki Niall'a :DD xd
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D I nie spodziewałabym się, że to Justin jest jej chłopakiem ;p
Czekam na next
http://take-you-to-another-world.blogspot.com
spodziewałam sie że to Justin : ) ale zawaliste było to z tym drzewem xD nie przepadam za 1D ale możesz jeszcze jakoś wcisnąć do tego opowiadania Lil'a Wayne'a ? było by suuuuuper : *
OdpowiedzUsuńcool!
OdpowiedzUsuńBoskiee . ;DD
OdpowiedzUsuńPisz dalej, pisz dalej . ; ** <333
Awwww =*
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na kolejny ^^
Rozbieraj Niall'a!. Mwahahahah ;]
@Natalia_x333
świetne ! ale w następnej daj coś z Harrym : 3
OdpowiedzUsuńHaha i co spadnie a spodnie będą wisiały na drzewie? Romansik się szykuje.
OdpowiedzUsuń